Chemię mimo wszystko zaczęłam w środę. Grunt, że w ogóle zaczęłam. To, że tutaj piszę świadczy o tym, że jak narazie czuję się dość dobrze. Wczoraj może nie było tak źle, ale od pierwszego leku strasznie bolała mnie głowa.
Narazie mi wesoło, choć dosyć ciężko na żołądku, ale do czasu. Pewnie po 10 przyjdzie kolejna dawka... A jeszcze z nocy zostało we mnie 1,5 l i czuję się bardzo ociężała. Jak można tak rozciągać mój biedny brzuszek :(
Chemia ma trwać ogólnie 5 dni, pierwszy już za mną. Jeszcze tylko 4. Tylko - aż!
Trzymam kciuki zebys jak najlepiej zniozla te chemie. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńm.
Pierwsze koty za płoty!!! Trzymaj się dzielnie Mała Gwiazdko, myślami jestem z Tobą :* Mar
OdpowiedzUsuń