czwartek, 25 grudnia 2014

niedziela, 16 listopada 2014

Jak zadbać o nowe włosy?

Podczas chemioterapii włosy odrastały mi i wypadały kilkakrotnie. Wiadomo, że najbardziej przykra była pierwsza utrata włosów. Kiedy skończyłam leczenie, postanowiłam od razu o nie zadbać. Nawet nie wiecie, jak się za nimi stęskniłam. Przedstawię moje sposoby na szybszy porost i wzmocnienie włosów po chemioterapii i radioterapii.

W czasie leczenia cały czas towarzyszył mi szampon firmy Dermena, przeciw wypadaniu włosów. Nie oczekiwałam, że przy chemioterapii zatrzymam je przy sobie, ale śmiało mogę stwierdzić, że zrobił dużo dobrego dla moich odrastających włosów. Używałam go do codziennego mycia, nawet łysej głowy, kiedy już pojawiał się meszek. Moje włosy były coraz mocniejsze, jeszcze gęściejsze niż przed chorobą. Nie miałam problemu z łupieżem, ani przetłuszczonymi (choć krótkimi) włosami. Swoją rolę wzmacniania włosów i stymulowania ich do wzrostu spełnia w 100%

Kolejnym produktem mającym przyspieszać porost włosów była wcierka z bursztynu Jantar firmy Farmona. Swoją przygodę z tą odżywką zaczynałam już od swoich pierwszych, przypominającym meszek u dziecka włosów. Smarowałam skalp głowy systematycznie, przez pierwsze miesiące z zalecanymi przez producenta przerwami. Uważam ten zakup za kolejny dobry wybór, ponieważ włosy rosły rzeczywiście szybko. Jedynym minusem było lekkie przesuszenie skóry głowy, z którym szybko się uporałam kolejnym produktem, jednak mimo to gorąco polecam tą wcierkę.
jantar_odzywka
Zbawienna dla moich włosów okazała się także Intensywnie Regenerująca Maseczka do włosów suchych i zniszczonych BIOVAX. Z tym produktem nie rozstaję się do dziś, zamiennie z inną wersją tego produktu - do włosów blond. Obie są świetne jako pomoc w regeneracji dla włosów, ta do włosów blond moim zdaniem jeszcze lepiej nawilża. Dziś używam wersji dla blondynek, ponieważ farbowałam włosy na taki kolor pomimo mojego bardzo ciemnego odrostu. Kiedyś miałam włosy brązowe, dziś prawie czarne. Stosując ten produkt nie mam dużego problemu z przesuszeniem włosów jakie ma miejsce przy farbowaniu i używaniu prostownicy.
PhotoPhoto
Przy radioterapii spotkała mnie niemiła niespodzianka. Włosy odrosły nieco, loczki zaczynały zahaczać o szyję jednak przy naświetlaniu szyi kilka cm włosów od dołu głowy wypadło. Musiałam je szybko zgolić, żeby na kołnierzu kurtki i ubraniach nie walały mi się moje kłaczki. Moja głowa z tyłu wyglądała niczym głowa szlachcica. Kiedy się naczytałam, że włosy po radioterapii potrafią nie odrosnąć już nigdy, pocieszałam się, że to tylko  kilka centymetrów od dołu i kiedyś włosy z góry przykryją kawałek łysiny. Natrafiłam wtedy na żel BiovaxMed stymulujący odrastanie włosów. Używałam go dość regularnie i na szczęście włosy odrosły :)
Photo
Moim zdaniem te produkty bardzo mi pomogły w odbudowie mojej czupryny. Włosy rosły naprawdę szybko i tak im zostało do dziś. Ile i jak długie są teraz, po około 1,5 roku możecie zobaczyć na moim profilu na Instagramie :) Sama nie mogę w to uwierzyć, że zaczynały od zera :)


Instagram

Wszystkie zdjęcia produktów pochodzą ze stron producenta

wtorek, 11 listopada 2014

Zmiany w życiu, zmiany w ciele

Choroba to czas rozmyślań, refleksji nad życiem. Uświadamiamy sobie ile straciliśmy i jak bardzo lubiliśmy nasze pozornie zwykłe życie. Kiedyś strasznie denerwowały mnie moje włosy, to że dosyć szybko się przetłuszczają, że nie są ani proste ani falowane, tylko wyginają się na wszystkie strony. Dzisiaj, choć mam z nimi dużo więcej problemów, ponieważ szczerze wyglądam jak pudel kiedy nic z nimi nie zrobię, nie narzekam. Zachorowałam  w wieku 20 lat - nie ukrywajmy, że dla dziewczyn, kobiet wygląd jest ważny. To jeden z kluczowych punktów akceptacji siebie. Było mi bardzo przykro, że nie mogę się "wystroić". Na każdej imprezie wyglądałam jak pucaty krasnal w tej czapce, podczas gdy dziewczyny robiły się na bóstwo. Niby głupota, wygląd nie jest najważniejszy, ale na dłuższą metę to boli. Na szczęście mam to za sobą. Nie chcę już nigdy tak się czuć, dlatego też mam wrażenie, że teraz dbam o siebie dużo bardziej niż wcześniej.

Pierwszym krokiem był wielki boom na moje odrastające włosy. Robiłam różne rzeczy, by urosły szybciej. Polecam wcierkę firmy Jantar i odżywki z Biovaxu ;) Kolejną rzeczą, którą zmieniłam było odżywianie. Jem więcej owoców i warzyw, pije soki warzywne, staram się nie jeść śmieciowego przetworzonego jedzenia. Dodałam do swoich zajęć aktywność fizyczną. Początkowo było to skakanie przed laptopem, czyli ćwiczenia z filmikami różnych trenerek. Jednak nie przynosiło to wymiernych skutków w postaci zmniejszenia ilości tkanki tłuszczowej, dlatego zaczęłam uczęszczać na siłownię. Najpierw były to same ćwiczenia aerobowe, które niewiele nowego przyniosły. Jedyny pozytywny skutek to zwiększenie wytrzymałości, ale nie o to mi chodziło. Dopiero, kiedy mój chłopak pokazał mi co to jest trening siłowy, znalazłam sposób na moje cielesne problemy. Efekty są na razie niewielkie, ale są i bardzo mnie cieszą.

W przyszłych postach planuję opisać moje nowe przygody związane z pielęgnacją, tym co wymyślałam, by włosy szybciej rosły, co było skuteczne i co robię, by dobrze czuć się w swoim ciele, jak przestać narzekać i korzystać z życia :)

Zdjęcie pochodzi z grafiki Google

środa, 29 października 2014

Aktualizacja danych :)


Strasznie długo nie pisałam, być może dlatego, że czuję się wspaniale od bardzo długiego czasu. Troszkę zmieniło się w moim życiu od tego czasu :)

Po pierwsze urosły mi włosy! Niby wiadoma sprawa, ale jak ważna dla mnie. Chyba każda z nas, która je utraciła wie jak są ważne dla dobrego samopoczucia i akceptacji siebie. Już nawet nie narzekam, ze wyglądam trochę jak pudel, bo mam ich jeszcze więcej niż kiedyś, a do tego kręcone. Mam nadzieję, że gdy włosy będą jeszcze dłuższe, ich skręt będzie jeszcze ładniejszy :)

Po drugie udało mi się zrzucić co nieco. Mowa tutaj o centymetrach i kilogramach rzecz jasna! :)
Prowadzę na pewno dużo lepszy styl życia niż kiedyś, mój chłopak zaraził mnie aktywnością fizyczną i dążeniem do poprawy sylwetki i dzięki temu dziś cieszę się lepszym samopoczuciem w swoim ciele niż rok temu. Choć jeszcze dużo jest do poprawki, warto cieszyć się małymi sukcesami.

Po trzecie od kilku miesięcy zamieszkał ze mną piesek! :) Słodki łobuziakowaty cocker spaniel. Od początku śmiałam się, że jest podobny do mnie (ze względu na rudo-blond sierść, tak jak moje włosy i pokręcone uszka). Był taki malutki, a teraz ma 8 miesięcy :)








Jak dotąd wszystko z moim zdrowiem w porządku i oby tak było dalej. Polubiłam swoją nową rzeczywistość i nie mam zamiaru się z nią rozstawać :)

poniedziałek, 10 lutego 2014

Ferie :)

Dawno nic nie napisałam. Może to kwestia tego, że zajęłam się życiem. Normalnym życiem. Wreszcie! :D

Wiadomo, że nigdy nie będzie w pełni normalnie, strach pozostał. W końcu nie minął nawet rok od przeszczepu. Ale nie dopuszczam do siebie tych myśli. Za bardzo to "zwykłe" życie mi się podoba!

Zakończyłam sesję ( z ocen jestem zadowolona :D ). Pomimo, że nauka po chemioterapii i lenistwie szpitalnym jest ciężka dałam radę w walce ze swoją (nie)pamięcią :D Chociaż nie ukrywam, irytuje mnie bardzo to, że jednej definicji muszę się uczyć po kilka razy, a i tak nie mam pewności czy to co piszę jest dobrze. No nic, walka trwa, mam nadzieję, że to minie :)

W zdrowym ciele zdrowy duch! W związku z tym wzięłam się za siebie. Popijam zieloną i białą herbatkę (duużo antyoksydantów) i wzmacniam ciało chodząc na siłownię. Nie ukrywam, że liczę również na poprawę kondycji i estetyki ciała do lata :D

Oprócz tego, skoro już mam co czesać na głowie, eksperymentuję z nowym dobytkiem. O moje 'stare' włosy dbałam prawie 20 lat, nie farbowałam ani w inny sposób ich nie niszczyłam i co? Wypadły. Dlatego postanowiłam nie przejmować się zbytnio i stałam się blondynką :D Rozjaśniałam je sama, przyznam szczerze z efektu jestem zadowolona, ale muszę udać się do fryzjera, kiedy pojawią się odrosty. Nie warto już więcej ryzykować samodzielnymi zabiegami :D

Kolejne tomografie i wizyta u hematologa w marcu. Jestem dobrej myśli! :)


"Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle"


wcześniej miałam dodać zdjęcie moich rzęs, udowadniam, że mają się dobrze :D

Copyright © 2014 Przyczepiła się do mnie ekipa Hodgkina...

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi