Ale jak się już wyspałam jest duuużo lepiej. Nawet w końcu coś zjadłam. Mam nadzieję, że nie zapeszyłam i że nie będzie tak źle. W końcu najgorsze już za mną, teraz tylko czekam aż wszystko zacznie pracować i będzie jak dawniej! :)
środa, 3 kwietnia 2013
Auto.
W życiu nie miałam takiego lenia jak dzisiaj. Od rana byłam bladym olewantem. Jeśli takie słowo w ogóle istnieje. A jaka byłam zła jak musiałam wstać do łazienki! Miałam wszystko gdzieś, spałabym tylko i w ogóle wszystko było mi obojętne. Ten cały przeszczep też. Tak jak dr ostrzegał, fajerwerków nie było. Ale co tam :) 6 małych worków spłynęło, ja wżerałam landrynki, bo moje komórki smakowały jak koncentrat pomidorowy. W sumie nawet barwa podobna. Może człowiek ma coś z pomidora? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Dzien dobry, Pomidorku :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze zbierasz sily! TAK TRZYMAC!
.....:)
OdpowiedzUsuńa leń się dziewucho ile się da:)! odpoczywaj ile wlezie, regeneruj siły:)
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana!
OdpowiedzUsuńJak najbardziej leniuchuj ile wlezie;-) Przyjdzie czas na wysiłek.
Pozdrawiam gorąco!